Vive Tauron Kielce – Sandra SPA Pogoń
Szczecin 29:23
We wtorek,
14 lutego, w Walentynki, rozegrano w Kielcach mecz 18 serii spotkań PGNiG
Superligi. Gospodarze byli bezwarunkowym faworytem tego spotkania, wygrali
wszystkie mecze do tej pory. Goście byli przedostatni w grupie granatowej. Początek
spotkania należał do Vive. Błędy Pogoni pozwoliły Kielczanom wyjść na pięcio bramkowe
prowadzenie, a jak wiemy, w superlidze dojść Kielce przy takiej przewadze to niemożliwe.
Pogoń nie potrafiła znaleźć lekarstwa na gospodarzy. I tak minęła pierwsza
połowa. Po półgodzinie 18:9. W drugiej odsłonie zobaczyliśmy inną Pogoń. Lecz
początek taki sam jak cała pierwsza połowa. Tałant Dujszebajev (trener Kielc)
dał szansę Skowronowi, młodemu skrzydłowemu. Paweł Paczkowski szalał (8 goli w
całym meczu). Lecz końcówka należała do Pogoni. Dobrze spisywał się Paweł
Krupa. Dla Pogoni jednak zabrakło czasu… Mecz skończył się wynikiem 29:23. Ale
największą sensacją tego dnia było to, że byłem na tym meczu osobiście.
Komentarze
Prześlij komentarz